Blog

#23 Co mówił Jezus o piekle

17 listopada 2010 • przez • w Co mówił Jezus?

Co mówił Jezus o…
piekle

„Zmęczony jestem słuchaniem kazań na temat przyszłego życia i o piekle” – powiedział pewien młody człowiek. „Żyję teraz i chcę jak najlepiej wykorzystać teraźniejszość. Na życie przyszłe mam jeszcze czas!

Słuchając go uważnie jego towarzysz odrzekł: „To zaledwie pierwsza część życia. Teraźniejszość. Cóż to jest teraźniejszość?… Nie chciałbym dobrze spędzać teraźniejszości kosztem przyszłości. To dziecinny sposób rozumowania! Jezus powiedział: „Każdego więc, który mnie wyzna przed ludźmi, i ja wyznam przed Ojcem moim w niebie. Ale tego, kto by się mnie zaparł przed ludźmi, i ja zaprę się przed Ojcem moim, który jest w niebie” (Mat. 10,32.33).

To wielka odpowiedzialność wyrzec się Jezusa i nie skorzystać z Jego daru. „Złodziej po to przychodzi, by kraść, mordować i niszczyć. Ja przyszedłem, aby życie miały i miały je w pełni” (Jan 10,10). Skoro wzgardzimy Jezusem, wzgardzimy życiem. „Ale wy nie wierzycie, bo nie należycie do owiec moich – powiada dalej Jezus – Owce moje słuchają mego głosu, znam je, a one idą za mną. Daję im życie wieczne; nie zginą nigdy i nikt ich nie wyrwie z rąk moich” (por. Jan 10,27-28). Jest to cudowna obietnica.

I pewne jest to, najzupełniej pewne, że skazani są na potępienie ci wszyscy, którzy wyrzekną się wiecznego życia. Innego wyboru nie ma: albo zmartwychwstanie do zbawienia, albo zmartwychwstanie na potępienie. Albo radość, albo rozpacz. Albo niebo, albo śmierć wieczna.

Jezus wyjaśnił to bardzo dokładnie i nie powinniśmy zapominać żadnej z Jego przestróg. Mówił o tych, których czeka życie wieczne, i o tych, którzy Go nie przyjmą: „Kto wierzy w Syna, ma żywot wieczny, a kto nie wierzy w Syna Bożego, nie ujrzy żywota, ale gniew Boży ciąży na nim” (Jan 3,36). Zapamiętajmy sobie słowa „gniew Boży ciąży” na każdym, który odrzucił Jezusa!

Jest taka szkocka opowieść o narzeczonym, zamordowanym przez przyjaciela podczas weselnej uczty. Kubek z trucizną podał mu ów przyjaciel, a potem dosiadł najszybszego, najbardziej chyżego rumaka i uciekł w las z zamku, w którym skonał już narzeczony. Morderca uciekał przez całą noc, starając się jak najdalej odjechać od miejsca zbrodni, ale gdy błysnął świt, ujrzał przed sobą znowu wrota zamku, od którego pragnął uciec! Zaczął więc uciekać znowu, ale krążył tylko wokół tego zaklętego miejsca. Zrozumiał wtedy, że nie ucieknie, że powracać będzie stale do miejsca zbrodni.

My także nie możemy uciec od naszych grzechów, chyba że Bóg odejmie je od nas. Wszystkie nasze grzechy są policzone i zapisane w księdze. Nic nam nie pomogą najnowocześniejsze nawet środki lokomocji. Nie schronimy się przed okiem sprawiedliwości nawet do grobu, ponieważ w dniu zmartwychwstania obudzimy się na głos trąby i pójdziemy na sąd ostateczny, przed tron Boży. Jedyna rzecz, którą możemy uczynić, to powierzyć swe grzechy Bogu i w Jego łasce szukać odkupienia i znaleźć je.

Czy Jezus mówił coś wprost o piekle? Tak jest. Oto Jego słowa: „Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej tego, który może i duszę i ciało zniszczyć w piekle” (Mat. 10,28). Jak więc można wierzyć w Jezusa Chrystusa, w Jego Bóstwo, w Jego sprawiedliwość i w to wszystko, w co Go wyposażył Ojciec, a nie uznawać Jego słów o srogim wyroku sądu ostatecznego czyli piekle?

Czymkolwiek jest piekło, gdziekolwiek się ono nie znajduje i kiedykolwiek się nie zaczyna, pamiętajmy o czym mówi Jezus, że piekło zniszczy ciało i duszę. Stwierdzenie to pokrywa się ze słowami wielkiego apostoła Pawła: „Poniosą oni karę, zatracenie wieczne, oddalenie od oblicza Pana i od mocy chwały jego” (2 Tes. 1,9).

Wynika z tego, że wieczna kara równoznaczna jest z wiecznym zatraceniem i to zarówno ciała jak i duszy. Podobnie czytamy w Księdze Ezechiela: „Każdy, kto grzeszy, umrze” (18,4). W Księdze Objawienia czytamy o „jeziorze ognistym”: „Ogniem i siarką dręczony będzie na oczach świętych aniołów i Baranka. A dym ich męki unosi się w górę na wieki wieków” (Obj. 14,10.11). Proces niszczenia, trawienia ogniem piekielnym nie będzie już podporządkowany woli ludzkiej. Sprawiedliwości stanie się zadość.

Jezus mówił, że nadchodzi czas, kiedy ludzkość zostanie podzielona na dwie grupy: „Wtedy powie król do tych, którzy będą po jego prawicy: Pójdźcie błogosławieni Ojca mego! Odziedziczcie królestwo zgotowane wam od założenia świata!… Potem odezwie się także do tych, którzy stać będą po lewicy: Precz ode mnie, przeklęci, w ogień wieczny, który przygotowany jest dla diabła i aniołów jego!… Ci pójdą na wieczną mękę, sprawiedliwi zaś do żywota wiecznego” (por. Mat. 25,34.41.45). Wieczną karą dla niesprawiedliwych jest ich całkowite zniszczenie.

Fakt, że ogień nazwany został „ogniem wiecznym” nie oznacza, iż wrzuceni do niego będą cierpieć wieczne męki. Z tekstów, które już cytowaliśmy, wynika, że karą za grzech będzie zupełne zniszczenie. Ogień nazwano „wiecznym” dlatego, że spowoduje on wieczne zatracenie duszy i ciała. Znajdziemy tę prawdę sformułowaną przez apostoła Piotra: „Miasta Sodomę i Gomorę spalił do cna i na zagładę skazał jako przykład dla tych, którzy by mieli wieść życie bezbożne” (2 Piotra 2,6): W wierszu 7 Listu apostoła Judy czytamy: „Tak też Sodoma i Gomora… stanowią przykład kary ognia wiecznego za to”.

Był to ów wieczny, trawiący wszystko ogień, który zniszczył Sodomę i Gomorę. Ogień ten przecież nie płonie po dziś dzień! Miasta oba skazane zostały na całkowite zniszczenie, starto je z powierzchni o ziemi i taki sam los czeka tych, którzy wybiorą potępienie zamiast zbawienia.

W Ewangelii Mateusza czytamy: „On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem. Wiejadło jest w ręku Jego, aby oczyścić klepisko. Pszenicę swoją zbierze do spichlerza, lecz plewy spali w ogniu nieugaszonym” (Mat. 3,12). Jest to obraz starodawnych żniw, w trakcie których tak właśnie oddzielano ziarno i plewy w czasie młocki. Wiatr oddzielał ziarno od plew. Pszenicę zbierano osobno a plewy osobno na spalenie. Oto prosty, schematyczny obraz końca naszego czasu. Podział ten musi nastąpić. Plewy strawione zostaną w ogniu wiecznym. Nie znaczy to, że ogień będzie palił się bez przerwy, ale że nic z niego nie wyjdzie cało. Ogień zgaśnie dopiero wtedy, kiedy spalą się wszystkie plewy.

W księdze proroka Jeremiasza znajdujemy ostrzeżenie, jakiego Bóg udzielał Izraelowi na wypadek, gdyby ten trwał w grzechu. Mówi on o ogniu wiecznym, który strawi pałace Jerozolimy (patrz Jer. 17,27). Będzie to ogień wieczny, niegasnący, „przygotowany dla diabła i aniołów jego”. Szatan również spłonie w nim.

Właśnie po to Jezus przyszedł na świat, aby nas odkupić, zbawić i aby „książę tego świata” doczekał się ostatecznego swego zniszczenia (patrz 1 Jana 3,8; Hebr. 2,14).

Pamiętajmy o tym, co pisze ewangelista Mateusz. Ogień ten „przygotowany jest dla diabła i aniołów jego” (Mat. 25,41). Jeśli ktokolwiek z nas zasłuży na potępienie wieczne, będzie to jego własna wina, ponieważ ogień ten przygotowano nie dla nas, lecz „dla diabła i aniołów jego”. Ci, którzy odrzucą Chrystusa, a przyjmą kierownictwo wielkiego odstępcy, zginą razem z nim. Bóg zrobił wszystko, co mógł, dla zbawienia ludzkości. Dał własnego Syna na śmierć i zgodził się na Jego mękę, na ukrzyżowanie, aby tylko ludzkość mogła być uratowana przed wiecznym zniszczeniem.

Czy Jezus mówił, kiedy nastąpi zniszczenie niezbożnych? Wróćmy do Jego przypowieści o kąkolu i pszenicy: „Pozwólcie obydwom róść razem aż do żniwa; a w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw kąkol i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś zawieźcie do mojej stodoły” (Mat. 13,30).

Kiedy nastąpią żniwa? Kiedy nadejdzie czas żniw? Odpowiedź znajdziemy w słowach Jezusa Chrystusa: „Ten, który sieje dobre nasienie, to Syn Człowieczy. Rola zaś to świat, a dobre nasienie to synowie Królestwa, kąkol zaś, to synowie złego. A nieprzyjaciel, który go posiał, to szatan, a żniwo, to koniec świata, żeńcy zaś, to aniołowie. Tak więc jak zbiera się kąkol i pali w ogniu, tak będzie przy końcu świata. Syn Człowieczy pośle swoich aniołów, i zbiorą z Królestwa Jego wszystkie zgorszenia i tych, którzy popełniają nieprawość, i wrzucą ich do pieca ognistego” (por. Mat. 13,37-42).

Plewy zostaną spalone przy końcu świata, podczas drugiego przyjścia Chrystusa. „Bo Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego, z aniołami swymi i wtedy odda każdemu według uczynków jego” (Mat. 16,27).

Koniec świata jest przyrównany do żniw, które obrazują to, co stanie się przy powtórnym przyjściu Jezusa. Wtedy nastąpi podział na dwie grupy, wszystkie czyny zostaną sprawiedliwie osądzone.

Zauważmy, co mówił Jezus o piekle w Swej przypowieści o bogaczu i Łazarzu (patrz Łuk. 16,19-31). W tej przypowieści bogacz umiera i idzie do piekła. Widzi jednak biednego żebraka, który po śmierci znajduje się na „łonie Abrahama”. Bogacz prosi Abrahama o łyk wody, gdyż „cierpi męki”. Abraham oświadcza mu, że nie jest możliwe przebycie dzielącej ich ogromnej przepaści. Na prośbę bogacza, żeby Abraham ostrzegł jego pięciu braci, by nie dostali się w to miejsce co on, patriarcha odpowiada: „Mają Mojżesza i Proroków, niech ich słuchają!” – innymi słowy mają Pismo święte ówczesnego czasu. Na prośbę, by ktoś z umarłych udał się do nich i wzywał ich do pokuty, Abraham odpowiedział: Jeżeli nie słuchają Mojżesza i proroków, to nawet gdyby ktoś powstał z martwych, też nie dadzą się przekonać.

Jest kilka racji, dla których ta przypowieść nie może dawać dosłownego obrazu takich warunków, w jakich przebywać będą ludzie zarówno w niebie jak w piekle. Po pierwsze, niebo i piekło będą oddzielone, a nie położone tak blisko, że jedni będą mogli oglądać drugich w agonii, przyjaciele – przyjaciół, a znajomi – znajomych. Cóż by to było za niebo dla matki, która by widziała swego syna w takim miejscu? Albo dla żony, która by patrzyła na męża cierpiącego męki piekielne? Czy wreszcie dla męża, gdyby widział jak cierpi jego żona?

Po drugie, nie mamy podstaw do utożsamiania nieba z „łonem Abrahama. Wszak jeden człowiek nie mógłby trzymać wszystkich zbawionych przy sobie

tak jak matka trzyma swoje dziecko. Nie można tego brać dosłownie. Przypowieść ta ma więc jedynie na celu wyjawienie szeregu prawd i wygłoszenie nauk o tym, jak karane i nagradzane będzie zło i dobro na sądzie ostatecznym. Decyzja należy do nas i zapaść powinna w tym życiu, jeszcze dziś, jeszcze tej godziny.

Czas jeszcze jest, ale mało go zostało. Jeśli nie słuchamy Mojżesza i proroków, jeśli nie jesteśmy posłuszni prawdom Pisma Świętego, to chociażby zmarli powstali z grobów, także nie posłuchamy. Jezus powiedział dokładnie, w co mamy wierzyć: Bóg dał nam życie wieczne, a życie to jest w Jego Synu. „Kto ma Syna, ma życie. Kto nie ma Syna Bożego, nie ma życia” (1 Jana 5,12).

Wiemy, że „Ojciec miłuje Syna i oddał wszystko w ręce jego. Kto wierzy w Syna, ma żywot wieczny, a kto nie chce uwierzyć w Syna, nie ujrzy żywota i gniew Boży ciąży na nim” (Jan 3,36). Wiemy, że „w nim było życie, a życie było światłością ludzi” (Jan 1,4). Czy przyjęliśmy to światło? Czy świeci ono w naszych sercach, oświetla je i przenika do głębi nasze dusze? O tych, którzy nie chcieli widzieć mając oczy, i słyszeć mając uszy, o tych swoich współczesnych Jezus powiedział: „Lecz wy nie chcecie przyjść do mnie, aby posiąść życie” (Jan 5,40).

Niekiedy nasuwa się myśl, że jest niesprawiedliwie, aby człowiek szedł do piekła za grzech Adama, a nawet za swoje grzechy. Ci, którzy mają tę wątpliwość, twierdzą, że wszyscy są grzesznikami i nikt nie potrafi tego zmienić. Jasną odpowiedź na takie rozumowanie znajdziemy w Słowie Bożym: „Kto więc umie dobrze czynić, a nie czyni, dopuszcza się grzechu” (Jakub 4,17).

Jeśli więc kogoś z nas czeka piekło, to czeka dlatego, że zapomnieliśmy o odkupieniu i usprawiedliwiamy swoje grzechy. Dlaczego tak postępujemy?

Jeśli pobłażamy sobie, a jednocześnie zasłaniamy się naszym grzesznym stanem, to depczemy ciało i krew Jezusa Chrystusa, który umarł za nas na krzyżu, aby otworzyć nam drogę wyzwolenia z grzechu i ratunku przed wieczną śmiercią.

PRAWDA O PIEKLE

Skąd przyjdzie ogień piekielny?

Ogień ten spadnie z nieba na ziemię w czasie sądu (patrz Obj. 20,9).

Czy grzesznicy już teraz cierpią męki piekielne?

Nie, oni są zachowani na sąd. „Umie Pan wyrwać pobożnych z pokuszenia, bezbożnych zaś zachować na dzień sądu celem ukarania” (2 Piotra 2,9). Grzesznicy nie idą zaraz po śmierci na zatracenie, lecz czekają w grobach na dzień sądu. „Ale teraźniejsze niebiosa i ziemia… są zachowane dla ognia i utrzymane na dzień sądu i zagłady bezbożnych ludzi” (2 Piotra 3,7). Po upływie tysiąca lat niezbożni powstaną w drugim zmartwychwstaniu i po ogłoszeniu wyroku zostaną zgładzeni w jeziorze ognia. Upadli aniołowie również zachowani są na dzień sądu. „Aniołów zaś, którzy nie zachowali zakreślonego dla nich okręgu, lecz opuścili własne mieszkanie, trzyma w wiecznych pętach w ciemnicy na wielki dzień sądu” (Judy 6).

Czy słowo „wieczny” oznacza ogień trwający bez końca?

Nie. Trzeba to interpretować w odpowiednim kontekście znaczeniowym. Czytamy następujące stwierdzenie: „Zawory ziemi na wieki się za mną zamknęły” (Jonasz 2,7). Lecz w innym tekście czytamy, że „był Jonasz we wnętrznościach ryby trzy dni i trzy noce” (Jonasz 2,1). W 2 Księdze Mojżeszowej napisano, że słudze, który – jeśli dobrowolnie zgodził się zostać nadal u swego pana – przekłuwano uszy na znak, iż miał być niewolnikiem „na wieki” (21,6). Niewątpliwie znaczy to „do końca życia”. W Księdze Izajasza czytamy o ziemi Edomitów, że „na wieki wieczne nikt nie będzie nią chodził” (34,10). W wierszu 17 natomiast jest mowa o tym, że ziemia ta będzie kiedyś zamieszkana.

Co jest zapłatą za grzech?

„Zapłatą za grzech jest śmierć” (Rzym. 6,23).

Co czeka tych, którzy się nie opamiętają?

„Lecz jeżeli się nie upamiętacie, wszyscy podobnie poginiecie” (Łuk. 13,3).

Czy wszyscy niezbożni zostaną zniszczeni?

„Bo oto nadchodzi dzień, który pali jak piec. Wtedy wszyscy zuchwali i wszyscy czyniący zło staną się cierniem, i spali ich ten nadchodzący dzień – mówi Pan zastępów – tak, że im nie pozostawi ani korzenia, ani gałązki” (Mal. 3,19). „Jak przemija wicher, tak nie ostoją się niezbożni” (Przyp. 10,25). Nastanie koniec niezbożnych (por Abdiasz 16). „Jeszcze trochę, a nie będzie bezbożnego; spojrzysz na miejsce jego, a już go nie będzie” (Psalm 37,10).

Gdzie i kiedy występuje w Nowym Testamencie wyraz „piekło”?

Wyraz „piekło” jest tłumaczeniem trzech poniżej podanych słów greckich:
hades – wyraz ten użyty jest 10 razy (patrz Mat. 11,23; 16,18; Łuk. 10,15; 16,23; Dz. Ap. 2,27.31; Obj. 1,18; 6,8; 20,13.14). Ponadto raz jeden grób nazwany został „hadesem” (1 Kor. 15,55);
gehenna – wyraz ten użyto 12 razy (patrz Mat. 5,22.29.30; 10,28; 18,9; 23,15.33; Mar. 9,43.45.47; Łuk. 12,5; Jakub 3,6);
tartaros – wyraz użyty w Biblii tylko raz (patrz 2 Piotra 2,4).
Hades wyobrażał po prostu niższy i gorszy świat, miejsce śmierci, grób. Jest odpowiednikiem pojęcia „szeol” występującego w Starym Testamencie (użyty w Dz. Ap. przy cytowaniu Psalmu 16,10). Tartaros łączy się z pojęciem „strącenie” czy „upadek”. Określa on miejsce przebywania szatana i jego aniołów. W mitologii słowo to oznaczało ciemności otaczające świat. Słowo gehenna wreszcie podchodzi od nazwy doliny Hinnom położonej tuż za Jerozolimą, gdzie palono trupy zwierząt i ciała przestępców. Niedopalone ciała toczone były przez robactwo. Gehenna była symbolem zniszczenia i używano tego określenia zastępczo, nazywając „gehenną” jeziorem ognia, które pochłonie niesprawiedliwych w dniu sądu ostatecznego.

Jaki będzie skutek działania ognia?

„Niebiosa w ogniu stopnieją i rozpalone żywioły rozpłyną się. A ziemia i dzieła ludzkie na niej spłoną” (2 Piotra 3,12.10).

Jaką otrzymają zapłatę sprawiedliwi, a jaką niesprawiedliwi?

„Jeśli sprawiedliwy odbiera na ziemi zapłatę swoją, tym bardziej bezbożny i grzesznik” (Przyp. 11,31). Po drugim zmartwychwstaniu zwiedzeni przez szatana grzesznicy okrążą Nowe Jeruzalem (patrz Obj. 20,9).

Co nastąpi potem?

Lecz „ogień spadł z nieba i pochłonął ich” (Obj. 20,9). Oto jest koniec grzechu, grzeszników i śmierci (patrz w. 14).

Jak zniszczeni będą grzesznicy?

„A podepczecie bezbożnych tak, że będą prochem pod waszymi stopami” (Mal. 4,3). To zupełne zniszczenie jest nazwane „drugą śmiercią”.

Co będzie się działo po tym dniu zniszczenia i spalenie świata?

„Ale my oczekujemy, według obietnicy, nowych niebios i nowej ziemi, w których zamieszka sprawiedliwość” (2 Piotra 3,13).


0 Comments

Polub nas na Facebooku

Wtorki z Biblią

Poselstwo trzeciego anioła

Poselstwo trzeciego anioła

Życie ma sens

Życie ma sens