Blog

Zielona Ewangelia

4 czerwca 2011 • przez • w Informacje

O ewangelizacji słyszałem wiele, ale nigdy nie potrafiłem w pełni odnaleźć się w jakiejś jej formie. To doprowadziło mnie do chęci odkrycia czym ona jest naprawdę. Ewangelizacja niewątpliwie ma coś wspólnego z Ewangelią – od dzieciństwa pamiętam, że słowo to znaczy „dobra nowina”. Analizując historię świata i Wszechświata doszedłem do wniosku, że tą dobrą nowiną jest Boża Miłość! Dzięki Niej powstała nasza planeta, to Ona podtrzymuje nas przy życiu, a co najważniejsze – tylko i wyłącznie dzięki tej miłości każdy człowiek ma możliwość doznać kiedyś pełni szczęścia.

Biorąc za przykład pogodę, nie dziwi mnie to, że cały czas coś komuś nie pasuje – albo jest za ciepło, albo za zimno, albo za sucho, albo za mokro. Myślę, że to cudowne, że cały czas coś nam nie pasuje! Mówi mi to, że mamy gdzieś głęboko w sercu wpisaną potrzebę pełnego szczęścia, którego nie jesteśmy w stanie tutaj zaznać, choćby nie wiadomo jak było pięknie. Jest to pragnienie szczęścia w rześkiej harmonii z Bogiem i innymi istotami, którego w całej pełni doświadczymy już niebawem w Niebie.

Po odkryciu, że ewangelizacja to dzielenie się Bożą Miłością, z zaskoczeniem i radością stwierdziłem, że mogę „to” robić rozwijając swoje zainteresowania, pasje, realizując marzenia i zaspokajając potrzeby. Dostrzegłem, że Pan Bóg obdarzył mnie m.in. darem organizacji i daje mi olbrzymie możliwości do rozwijania tego daru w swoim kościele. Z radością i ochotą zacząłem więc organizować różnego rodzaju akcje, zapraszając do udziału w nich nie tylko wszystkich członków zboru, ale też naszych przyjaciół, znajomych z pracy, studiów i rodzinę. W ostatnim czasie odbyły się trzy programy integracyjne: Leśne buszowanie (24-25 kwietnia), spływ kajakowy (15 maja) i piknik (28 maja).

Leśne buszowanieW Leśnym Buszowaniu wzięło udział 11 osób. Na trenach Puszczy Lubuskiej, pokonując kolejne kilometry, cieszyliśmy się piękną pogodą, wiosną, która rozkwitała wokół i wspólnym towarzystwem. Oderwani od codzienności rozpalaliśmy ogień bez zapałek, budowaliśmy schronienie na noc, gotowaliśmy wodę bez garnka, śpiewaliśmy przy ognisku i dzieliliśmy się doświadczeniami. Noc przespaliśmy spokojnie otoczeni dziką przyrodą na polance tuż nad malowniczą rzeczką. Wszyscy wrócili do domów szczęśliwi i wypoczęci.Spływ kajakowy po rzece Obrze

W spływie kajakowym po rzece Obrze (woj. Lubuskie) wzięło udział 47 osób. Karawaną jedenastu samochodów przemierzaliśmy piękne polskie tereny. Widzieliśmy pełną, podwójną tęczę, która nad soczyście zielonymi pagórkami stworzyła pejzaż tak piękny, że nie jestem w stanie go opisać. Dwadzieścia cztery kajaki radośnie przecinały wodę szerokich zalewów i wąskich strug, podczas głośnych rozmów i wyrazów zachwytu dla otaczającego nas majestatu. Zatrzymaliśmy się na wspólny obiad przy ognisku, a posileni kibicowaliśmy ochotnikom, którzy wzięli udział w kajakowym wyścigu. Po nagrodzeniu zwycięzców i szczególnych uczestników spływu, podzieliliśmy się krótką refleksją o przyrodzie, która nas ugościła. Pamiętając łabędzie, które lądowały przy nas, wspomnieliśmy słowa Pana Jezusa ( Mat. 6,26.28-31), który powiedział, by nie martwić się o pokarm. Widząc lilie, nasuwała się myśl, by nie martwić się o odzienie. Zastanawialiśmy się, czy czasem w pogoni za doczesnymi dobrami, nie dajemy się wpędzić w pogoń za wiatrem, tracąc przy tym siły, zamiast rozejrzeć się wokół siebie by stwierdzić, że szczęście jest w zasięgu ręki. Dzień po spływie, uczestniczący w nim kolega z uczelni zapytał mnie, dlaczego codziennie nie ma takich spływów?…

piknik - majówka 2011W sobotę (28 maja) odbył się kolejny piknik. Uczestniczyło w nim prawie 90 osób! Rozpoczęliśmy obiadem złożonym z tego co przynieśli przybyli goście. Bawiliśmy się przy zabawach i grach integracyjnych. Przedstawiono program związany z dniem rodziny chrześcijańskiej. Tego popołudnia, podczas spaceru do lasu i resztę wieczoru, towarzyszyło nam mnóstwo baniek mydlanych, ponieważ każdy otrzymał pojemniczek do ich wytwarzania. Zakończyliśmy spotkanie przy ognisku śpiewem, modlitwą i opowiadaniem doświadczeń, które wspólnie przeżywamy.

Do napisania tych przemyśleń skłoniła mnie radość i satysfakcja z tego, że mogę dzielić się Bożą Miłością – dobrą nowiną, w sposób tak bliski mojemu sercu. Chcę zachęcić każdego do dzielenia się Ewangelią. Można to zrobić na miliard jeden sposobów. Zgodnie z największym przykazaniem jakie mamy, aby kochać Pana Boga całym sobą, z całego serca, z całej myśli, z całej duszy, a bliźniego swego jak siebie samego. Pan Jezus przekazywał miłość swojego Ojca przez leczenie, karmienie, rozmowę; dostrzegał ludzkie potrzeby i zaspokajał je – w tych działaniach głosił Ewangelię. Nasze zbory są najodpowiedniejszym miejscem, gdzie wszelkie nasze rzeczywiste potrzeby mogą być zaspokajane. Od pragnienia wysłuchania czy społeczności, po chęć kreatywnego tworzenia czy odbierania piękna.

Czuję olbrzymie wsparcie ze strony rodziny i członków mojego zboru, co jest bardzo zachęcające i motywujące. Pobudzajmy siebie nawzajem i pomagajmy odkrywać nasze talenty. To może być przystanią i ratunkiem dla wielu, nie tylko młodych ludzi- przyczyni się to do szczęścia tu na Ziemi i tam, w Niebie.

Paweł

0 Comments

Polub nas na Facebooku

Wtorki z Biblią

Poselstwo trzeciego anioła

Poselstwo trzeciego anioła

Życie ma sens

Życie ma sens